PRACA W SZPITALNYM ODDZIALE RATUNKOWYM
Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) jest organizacyjną komórką szpitala udzielającą świadczeń opieki zdrowotnej osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowia bądź życia . Pracownicy SOR diagnozują pacjentów i podejmują czynności stabilizujące ich funkcje życiowe.
Najczęściej na oddział przywożone są ofiary wypadków, urazów oraz zatruć a także katastrof. Innym ustawowym zadaniem izby jest również organizowanie przewozu pacjentów do specjalistycznych placówek jeśli zaistnieje taka konieczność.
Osoby trafiające na SOR są wstępnie oceniane przez pracowników, którzy nadają im priorytety. Kolor czerwony oznacza konieczność ratowania życia, kolor żółty to działania odroczone do 15 minut a kolor zielony oznacza obszar przyjęć planowanych w ramach szpitalnej Izby Przyjęć. SOR stanowić ma w założeniu miejsce pomocy głównie dla osób przywożonych przez pogotowie, które wymagają natychmiastowych działań ratunkowych. W praktyce często wygląda to tak, że ze względu na ograniczoną dostępność pomocy ambulatoryjnej, na SOR-y w 30 – 80% wizyt trafiają tzw. nieuzasadnione przypadki. Na przykład na oddział przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku w ciągu doby zgłasza się około 300 pacjentów ale tylko 40 z nich są to stany nagłe. Pozostali to, wspomniane już, przyjęcia planowane bądź osoby, które liczą na diagnostykę czy też konsultację specjalistyczną. Takim osobom pomoc powinna być udzielana w ramach podstawowej pomocy zdrowotnej, poradni specjalistycznych lub nocnej i świątecznej pomocy doraźnej. Pomagając im, osoby pracujące na oddziale ratunkowym nie tylko wyręczają w obowiązkach lekarzy rodzinnych za co nie otrzymują refundacji z NFZ ale często też zaniedbują obowiązek ratowania życia pacjentów na rzecz tych, których stan nie wymaga natychmiastowej pomocy. Niestety w naszym kraju nie został jeszcze opracowany skuteczny system pozwalający ograniczyć świadczenia w tego typu przypadkach. Pozostaje nam liczyć, ze pacjenci w końcu sami zrozumieją różnicę pomiędzy Oddziałem Ratunkowym a przychodnia rodzinną do której powinni się kierować w pierwszej kolejności.
Oprócz niedoborów kadrowych (zbyt mała liczba pracujących lekarzy, pielęgniarek czy salowych) i walki z z biurokracją praca na SOR niesie ze sobą o wiele więcej wyzwań. Pracownicy zgodnie przyznają, że największy problem stanowią osoby starsze oraz bezdomni. Ci pierwsi, szczególnie w okresie świątecznym są odstawiani do szpitala jak do przechowali. Rodzina, która nie do końca radzi sobie z opieką nad nimi pod byle pretekstem przywozi ich na Izbę Przyjęć. Ci drudzy są niekiedy tak zaniedbani, że po ich wizycie niejednokrotnie konieczna jest dezynfekcja pomieszczeń. Praca na tym oddziale to także groźby, przemoc fizyczna i ciągłe poczucie odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjentów. Jedna salowa musi dbać o czystość nawet siedmiu oddziałów. SOR to także spotkania z nietrzeźwymi, osobami skazanymi, konfrontacje z przekonaniami religijnymi, które często nie pozwalają na wykorzystanie wszystkich możliwych środków ratowania życia i zdrowia. Jednak niewątpliwie najtrudniejszym momentem jest przekazanie rodzinie informacji, że kogoś z ich bliskich nie udało się uratować…