DYSPOZYTOR MEDYCZNY
Mimo, że zawód ten wielu kojarzy się z pracą w „call center” to wspólne jest im jedynie odbieranie telefonów. Mowa o pracy dyspozytora medycznego, czyli pierwszego i najważniejszego ogniwa w systemie powiadamiania ratunkowego, według Rozporządzenia Ministra Zdrowia. Obowiązkiem osoby pracującej jako dyspozytor medyczny jest przyjęcie zawiadomienia o zdarzeniu, określenie priorytetów (dokonanie segregacji zgłoszeń) oraz jak najszybsze zadysponowanie zespołu ratownictwa medycznego zgodnie z tymi priorytetami.
Karetki wysyłane są do pacjentów znajdujących się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, lub kiedy ich stan zdrowia w każdej chwili może się gwałtownie pogorszyć. Dlatego też słuszne zinterpretowanie każdego zgłoszenia jest niezwykle ważne i trudne. Pomimo istnienia procedur dotyczących zbierania wywiadu medycznego, określonych w programach nauczania ratowników medycznych, nie ma zapisów prawnych nakazujących ich stosowanie. Dlatego też, każdy dyspozytor wykorzystuje procedurę przyjmowania zgłoszeń określoną w regulaminie zakładu opieki zdrowotnej w którym pracuje. Ze względu na różnorodność metod postępowania najważniejsze są wiedza, intuicja i doświadczenie dyspozytorów, bo przecież życie pisze najróżniejsze scenariusze.
Osoba chcąca podjąć karierę w tym zawodzie posiadać musi pełną zdolność do czynności prawnych, wykształcenie pielęgniarki bądź ratownika medycznego i co najmniej pięcioletnie doświadczenie w udzielaniu świadczeń zdrowotnych w pogotowiu ratunkowym, szpitalnym oddziale ratunkowym, oddziale anestezjologii i intensywnej terapii lub w izbie przyjęć szpitala. W trzyletnich okresach rozliczeniowych dyspozytor zrealizować musi określoną liczbę godzin szkoleniowych, które udokumentowane zostaną w jego karcie. Celem szkoleń jest zapoznanie go z obowiązującymi przepisami prawa, zakresem odpowiedzialności, organizacją systemu ratownictwa medycznego oraz z nowymi rozwiązaniami w zakresie korzystanie ze sprzętu łączności, systemu wspomagania decyzji, postępowania w przypadku zdarzenia masowego lub katastrofy.
Dyspozytor uczy się także zbierania wywiadu i dialogu z osobami wzywającymi pogotowie. Odbiera on wszystkie połączenia, które wykonywane są na numer alarmowy 998, następnie pyta o adres i prosi o jak najdokładniejsze podanie opisu zdarzenia. Dane te wprowadzane są do systemu, który posiada wszystkie adresy dla danego województwa i koordynaty dla miejsca zdarzenia. W dalszej kolejności wytyczne są przekazywane do dyspozytora, który zajmuje się już faktycznym wysłaniem karetki.
Osoba pracująca jako dyspozytor medyczny zarabia około 20-25 złotych netto za godzinę. Miesięcznie wypracować musi od 100 do 150 godzin przeliczonych na 5 do 6 dwunastogodzinnych dyżurów. Po każdym dyżurze przysługują mu dwa dni wolnego.
Dyspozytor musi utrzymywać stały kontakt z dzwoniącą osobą oraz udzielać jej informacji w zakresie prowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej, zabezpieczenia miejsca zdarzenia czy sposobu zajęcia się poszkodowanym do czasu przyjazdu ekipy ratunkowej. Praca ta jest niewdzięcznym i trudnym zajęciem. Każde wezwanie obciążone jest potencjalną odpowiedzialnością karną i cywilną, bądź za odmowę wysłania zespołu ratownictwa medycznego, bądź za zadysponowanie nieodpowiedniego zespołu. A niestety zdarzają się sytuacje, gdy prawidłowa ocena okoliczności zawodzi, a dyspozytor dokonuje błędnej kwalifikacji wezwania. Wciąż mają też miejsce przypadki kiedy karetka wysłana zostanie do niewłaściwej miejscowości lub ratownictwo medyczne interweniować będzie niepotrzebnie w przypadkach błahych. Problem często tkwi w tym, że polskie służby ratunkowe nie mają aktualnych map, dobrego systemu informatycznego i dobrej łączności – ich praca wygląda bardzo archaicznie.
O błędy najłatwiej, gdy rośnie obciążenie pracą i związany z nią stres. Na jedno stanowisko dyspozytorskie przypada aż 200 tys. mieszkańców. Dlatego praca dyspozytora medycznego jest ściśle monitorowana. W ramach tego zdarzają się wyrywkowe kontrolne, celem odsłuchu zapisu rozmowy i sprawdzenia czy ratownik w centrum dyspozycyjnym zachował się zgodnie z procedurami.
Centrum dyspozytorskie to serce pogotowia, a działanie profesjonalnego dyspozytora często okazuje się bezcenne. W łańcuchu ratownictwa medycznego rola dyspozytora medycznego jest niezwykle ważna. Niestety nadal wielu ludzi marginalizuje jej znaczenie. To głównie za sprawą mediów kształtowany jest w społeczeństwie zafałszowany ich obraz. W przeciwieństwie do na przykład strażaków nikt nie nagłaśnia przypadków w których uratowali komuś życie przez telefon. Często też w swojej pracy spotykają się z groźbami słownymi.
Trudno się dziwić, że nie ma chętnych do wykonywania zawodu dyspozytora medycznego, mimo że miejsc pracy jest wiele. Stres i odpowiedzialność dyspozytorów są coraz większe. Większość odejdzie z zawodu w ciągu najbliższych 5-10 lat ponieważ osiągną wiek emerytalny. Dyspozytorzy mają pracować 12 godzin w ciągłym napięciu i pełnym skupieniu, obsługując nawet kilkanaście zespołów. Jeżeli nie zmienią się warunki ich pracy, ucierpi na tym nie tylko system ale i pacjenci.