Jakie są zarobki pielęgniarek w Polsce.
W ostatniej dekadzie studia na kierunku pielęgniarskim podjęły dziesiątki tysięcy chętnych. W tym samym okresie o prawo wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej starało się trochę ponad 25,5 tysiąca osób. Czy to zarobki determinują taki stan rzeczy?
Według Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, absolwent tego kierunku znajdujący się na początku drogi zawodowej może liczyć na podstawową pensję w wysokości od 1500 do 2500 zł. brutto. Nie ma co się oszukiwać, nie jest to zawrotna kwota. Tym bardziej jeśli zestawi się te dane z nawałem obowiązków i ogromną odpowiedzialnością jaka ciąży na pracownikach każdego dnia.
Średnie wynagrodzenie pielęgniarek posiadających dłuższy staż pracy (co najmniej pięć lat) waha się od 2300 zł do 3500 zł. brutto. Dodatkowy zastrzyk dla budżetu stanowią nadgodziny i dodatkowe dyżury. W Krakowie na przykład pracownik z szesnastoletnim stażem pracy, wliczając dyżury nocne, otrzymuje 2800 zł. brutto. Bardziej na południe, bo w Zakopanem, 20 lat stażu pracy plus dodatki gwarantują około 3300 zł brutto.
Wbrew pozorom wysokość zarobków w sektorze publicznym nie odbiega drastycznie od prywatnego. W ponad 80% przypadków stawki nie przekraczają 4000 zł, pozostały procent nie osiąga pułapu 6000 zł. Wyższe zarobki to już prawdziwa skrajność.
Jak natomiast wygląda sytuacja trzeciej grupy, tj. pielęgniarek prowadzących własną działalność i posiadających kontrakt z NFZ? Zgodnie z ustawą pielęgniarka rodzinna może mieć pod opieką maksymalną liczbę 2750 pacjentów. Za każda osobę do 60 roku życia otrzymuje ona blisko 2 zł miesięcznie, za pacjentów po sześćdziesiątce około 4 zł. Całkiem nieźle, prawda? Ale pamiętajmy, że działając na własną rękę zobowiązani jesteśmy do uregulowania licznych opłat, takich jak: urząd skarbowy, ubezpieczenie, księgowość. Dodatkowo pielęgniarka odlicza koszt dojazdu do pacjenta prywatnym autem oraz środki lecznicze. Resumując za pracę od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 – 18:00 pielęgniarka otrzymuje na rękę około 2700 zł.
Jedna z pracownic gdańskiego szpitala wspomina, że pracując w Polsce otrzymywała około 3000 zł. brutto. Ostatnie dwa lata pracy w Berlinie to po przeliczeniu dochód rzędu 9000 zł na rękę. Warunki pracy? Nieporównywalnie lepsze – sprawna organizacja dyżurów, gwarantowany kurs języka, w niektórych przypadkach nawet mieszkanie. Nic zatem dziwnego, że plotki się szybko rozchodzą, kolejne osoby emigrują, często doświadczone pracownice nawet z trzydziestoletnim stażem pracy. W tej perspektywie Polska staje przed problemem zapewnienia opieki swoim obywatelom. Jak z tego wybrnie nasz rząd?